Internet jest jak wielka, pulsująca sieć, w której każda interakcja może być monitorowana, śledzona i analizowana. W tej cyfrowej dżungli, nie zawsze dostrzegamy drobne elementy, które mają ogromne znaczenie – takie jak parametr fbclid. Choć na pierwszy rzut oka może wydawać się niewinnym dodatkiem do linku, jego obecność w adresie URL może nie być aż tak niewinna.
Co się kryje za tajemniczym „fbclid”?
Wyobraź sobie, że przeglądasz Facebooka i natrafiasz na link do ciekawego artykułu lub produktu, który Cię interesuje. Klikasz na niego, aby dowiedzieć się więcej i w tym momencie, w tle, Facebook zaczyna pracować. Nie chodzi tu o samo wyświetlanie strony, lecz o coś znacznie bardziej skomplikowanego. Facebook rejestruje Twoje kliknięcie, aby dowiedzieć się, co Cię przyciąga, jak długo spędzasz czas na stronie, czy dokonujesz jakichś interakcji – wszystko po to, by dostarczyć Ci jeszcze bardziej trafne treści i reklamować produkty, które mogą Cię zainteresować.
Jest to możliwe dzięki tajemniczemu parametrze, który wkrada się do URL. Mowa o fbclid, czyli Facebook Click Identifier, który towarzyszy Ci wszędzie, gdy klikasz w linki udostępnione przez ten gigant społecznościowy. Kiedy klikasz w link na Facebooku, fbclid zostaje automatycznie dodany do adresu URL strony, którą odwiedzasz. I choć może to wyglądać jak zbędny dodatek, tak naprawdę pełni on kluczową rolę w zbieraniu informacji o Twoich działaniach w Internecie.
Jak działa fbclid?
Działanie fbclid można porównać do niewidocznego, cyfrowego śledzenia. Kiedy klikniesz w link na Facebooku, Facebook dodaje do adresu URL parametr zawierający unikalny identyfikator kliknięcia. Działa to mniej więcej tak: Facebook generuje specjalny kod, który oznacza Twoje kliknięcie, a następnie monitoruje, w jaki sposób wchodzisz w interakcję z treścią.
Takie śledzenie pozwala Facebookowi na dokładniejsze dopasowanie reklam, lepsze zrozumienie preferencji użytkowników i ogólnie lepsze dopasowanie treści, które Ci się wyświetlają. Można powiedzieć, że fbclid to coś w rodzaju cyfrowego podpisu, który jest przypisany do Ciebie, w zależności od tego, jak korzystasz z serwisu.
Choć dla Facebooka jest to cenne narzędzie, które pozwala na lepsze kierowanie reklam, dla użytkowników może to być już mniej komfortowe. Bo co takiego niesie ze sobą ten niewidoczny kod w adresie?
Dlaczego fbclid może być problemem?
Możliwe, że w ogóle nie zwrócisz uwagi na fakt, że fbclid zagościł w Twoich URL-ach. Ale dla osób, które dbają o SEO, wygląd linków lub prywatność, może to stanowić pewną przeszkodę.
Przypadek pierwszy: Nieestetyczny wygląd linku
Często w marketingu internetowym chodzi o estetykę i czystość przekazu. Adres URL zawierający fbclid może wyglądać nieco niechlujnie. Takie długie, złożone i pełne niezrozumiałych znaków URL-e mogą być nie tylko nieestetyczne, ale i zniechęcające, szczególnie w materiałach promujących, które mają przekonywać użytkowników do kliknięcia. Nie każdy chce klikać w link, który wygląda jak długi ciąg przypadkowych znaków.
Przypadek drugi: Problemy z SEO
SEO to kluczowy element w walce o wysokie pozycje w wyszukiwarkach internetowych. Właściciele stron, którzy dbają o optymalizację, mogą zauważyć, że dodanie fbclid do URL powoduje duplikację treści. Choć sama strona może być ta sama, różne wersje URL-a mogą zostać uznane przez Google za odrębne strony. Efektem tego może być obniżenie rankingu w wynikach wyszukiwania, ponieważ roboty Google mogą traktować te same treści jako osobne strony.
Przypadek trzeci: Prywatność
Mimo że fbclid nie zawiera żadnych osobistych informacji o użytkowniku, to jednak wciąż może budzić wątpliwości w kontekście prywatności. Facebook zbiera dane o Twoich kliknięciach, a te informacje są potem wykorzystywane do profilowania użytkownika i targetowania reklam. Część osób może czuć się niekomfortowo, wiedząc, że ich aktywność w sieci jest monitorowana.
Jak pozbyć się fbclid z URL?
Jeśli już jesteś przekonany, że fbclid to niekoniecznie coś, czego chcesz w swoich URL-ach, istnieje kilka sposobów, by się go pozbyć. Warto jednak pamiętać, że nie chodzi tylko o estetykę, ale również o ochronę prywatności i lepszą kontrolę nad tym, co dzieje się z Twoimi linkami w Internecie.
Sposób pierwszy: Proste usunięcie ręczne
Najbardziej podstawowym i najszybszym sposobem na usunięcie fbclid jest ręczne usunięcie tego parametru z URL. Wystarczy kliknąć w link, a następnie edytować adres w pasku przeglądarki, usuwając fragment po znaku zapytania. To rozwiązanie jest idealne, jeśli masz do czynienia tylko z pojedynczymi przypadkami.
Sposób drugi: Automatyczne usuwanie za pomocą JavaScript
Dla tych, którzy mają swoją stronę internetową, istnieje możliwość automatycznego usunięcia fbclid z URL-a, gdy użytkownik odwiedza stronę. Prosty skrypt JavaScript może wykryć obecność tego parametru i usunąć go, co sprawia, że strona wyświetla się bez niego, nie zmieniając jej funkcji. Taki sposób jest wygodny, zwłaszcza jeśli zarządzasz dużą liczbą stron.
Sposób trzeci: Przekierowanie 301
Jeśli zależy Ci na tym, aby linki bez fbclid były dostępne dla odwiedzających Twoją stronę na stałe, możesz użyć przekierowania 301. Dzięki temu, gdy użytkownicy trafią na URL zawierający ten parametr, zostaną automatycznie przekierowani na wersję bez niego. Jest to rozwiązanie trwałe, ale wymaga dostępu do plików serwera.
Sposób czwarty: Konfiguracja w Google Search Console
Dzięki narzędziom takim jak Google Search Console, możesz również poinformować Google, aby ignorowało parametr fbclid. Choć Google i tak jest w stanie zrozumieć, że nie wpływa on na zawartość strony, warto mieć pewność, że roboty indeksujące nie będą traktowały URL-ów z fbclid jako oddzielnych stron.
Czy fbclid to zawsze zło?
Warto zadać sobie pytanie, czy fbclid to w rzeczywistości coś, czego powinniśmy się bać. Facebook nieustannie stara się udoskonalać swoje narzędzia analityczne i reklamowe, aby poprawić jakość usług. Dla niektórych może to być zbędny parametr, a dla innych – cenny element, który pomaga lepiej targetować reklamy. Dla użytkowników, którzy szukają większej prywatności lub chcą mieć pełną kontrolę nad tym, co dzieje się z ich danymi, fbclid może być postrzegany jako niechciany element, który warto usunąć.
Czy warto więc walczyć z tym nieproszeniem gościem w URL-ach? Odpowiedź zależy od Twoich priorytetów – jeśli zależy Ci na estetyce, prywatności lub SEO, warto podjąć odpowiednie kroki. Jeśli jednak nie masz problemu z tym, że Facebook śledzi Twoje kliknięcia, możesz go po prostu zignorować. Decyzja należy do Ciebie!
Artykuł powstał przy współpracy ze stroną https://digad.pl/
Komentarze
Prześlij komentarz